Składniki:
ciasto:
- 800g mąki pszennej żytniej
- szczypta proszku do pieczenia
- 1 żółtko
- 1 jajo
- ok 200g tłuszczu (użyłam masła i oleju kokosowego)
wszystkie składniki zagnieść. 1/3 ciasta wsadzić do lodówki. Resztę rozprowadzić na blaszy - na ok max 0,5cm. Nakłuć widelcem.
masa:
- 500g twarogu
- 2 łyżki budyniu waniliowego/śmietankowego (nie jest konieczny)
- 3 żółtka
- 3 białka
- rodzynki, skórka z cytryny, sok z cytryny
- ok 1/2 szkl ksylitolu (lub zwykłego cukru)
Żółtka ubić z cukrem. Dodać twaróg, budyń, rodzynki, skórkę. Na koniec delikatnie wymieszać z ubitymi białkami. Wyłożyć na ciasto. Część z lodówki zetrzeć na tarce (na duzych oczkach) na wierzch. Piec ok 50min w tenp 180C. Po upieczeniu zostawić w delikatnie uchylonym piekarniku, do ostygnięcia.
Bardzo smakowity serniczek (:
OdpowiedzUsuńSernik w każdej wersji biorę w ciemno, zbyt bardzo kocham to ciasto *.*
OdpowiedzUsuńporanny-talerz.blogspot.com
Ja też
Usuńbaaaaardzo smaczny : )
OdpowiedzUsuńNie lubię sernika
OdpowiedzUsuńUwielbiam serniki, a ten wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńSerniki to moja miłość, takim dietetycznym mogłabym się zajadać do woli ^^
OdpowiedzUsuńna mące żytniej jeszcze nie piekłam ;)
OdpowiedzUsuńW przepisie jest chyba błąd!!! 800 g mąki?
OdpowiedzUsuń