Nawet ponad pół litrową ponieważ moja micha ma 520ml, a była cała zapełniona.
Jestem chora, płatki się skonczyły, a ja chcę zjeść owsiankę.
No i zjadłam. Była obłędna!
-łyżka płatków owsianych
-łyżka otrębów owsianych
-pół szklanki mleka
-1/4 cukini
- 2 białka
- żółtko
- łyżeczka ksylitolu/cukru
- kopiasta łyżka kakao
- opcjonalnie łyżka masła orzechowego
Płatki i otręby gotujemy w 3/4 szklanki wody, mleko mieszamy z kakao i gdy płatki wydzielą kleistą maź dolewamy mleko. Cukinię trzemy na tarce z najmniejszymi oczkami o dodajemy do gara. W czasie gdy wszystko bulgocze ubijamy białka z ksylitolem, po ubiciu mieszamy z żółtkiem. Wyłączamy gaz i stopniowo dodajemy jaja do owsianki ciągle mieszając. Włączamy gaz i nadal mieszając doprowadzamy ponownie do wrzenia- zgęstnieje.
W miseczce dodajemy masło orzechowe, które rozpływa się nieziemsko na całości. Zdjęcia nie ma, bo przepisu miało nie być, ale było tak obłędnie, że postanowiłam zapisać, żeby nie zapomnieć.
W kuchni różne cuda się zdarzają:D Mnie się kiedyś udało z niewielkiej ilości mięsa mielonego zrobić kilkanaście kotletów dla rodziny na obiad i jeszcze dla siebie na kolejny dzień na spaghetti...
OdpowiedzUsuńchyba półlitrową, a nie półtoralitrową ;)
OdpowiedzUsuńco ta choroba robi z ludźmi ;-)
Usuńkocham owsianki , zjem każdą wielką porcję ;)
OdpowiedzUsuńDomagam się zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńowsianka zawsze wyjdzie! :D
OdpowiedzUsuń